Układ hamulcowy to jeden z podstawowych układów, bez których samochód nie może się bezpiecznie przemieszczać. Rozpędzić się czasami łatwo, jednak skuteczne zatrzymywanie się też jest sztuką.  To, że jest w układzie płyn hamulcowy to wie pewnie każdy kierowca, chociażby z kursu na prawo jazdy. O jego regularnej wymianie pewnie pamięta już niewielu. Klienci warsztatów często myślą, że skoro płynu nie brakuje, to wszystko jest OK. Mija trochę czasu i otrzymujemy zgłoszenia dotyczące słabej siły hamowania, konieczności pompowania pedałem hamulca itp. Praca mechanika podczas serwisu układu hamulcowego to bardzo odpowiedzialne zadanie. Klient odbierając samochód np. po wymianie płynu hamulcowego może zachcieć pojeździć dynamicznie, a jeżeli mechanik popełnił jakiś błąd to w pierwszej kolejności zapłaci za to kierowca, zdrowiem swoim lub innych uczestników ruchu. Temat wydaje się banalny, kto nie wymieniał płynu hamulcowego w warsztacie samochodowym. Mimo to, nadal zdarza się, że jeden mechanik poprawia robotę po drugim. Może warto przypomnieć sobie chociaż podstawy, aby nie być właśnie tym pierwszym?

Niestety polskich materiałów na temat poprawnej wymiany płynu hamulcowego nie ma zbyt wiele, ale udało się znaleźć taką o to instrukcję, poprzedzoną krótką lekcją fizyki odnoszącą się do układów hamulcowych. Interesująca nas wymiana płynu zrealizowana przez „Silniki Stirlinga i modelarstwo” zaczyna się w 5:50 minucie nagrania.

Samemu tematowi skuteczności działania układu z nowym i starym płynem hamulcowym przyjrzał się MotoDoradca. Nie każdy ma możliwość przeprowadzenia takiego testu, więc tym bardziej warto zobaczyć jego rezultaty. Wizualne porównanie skuteczności hamowania daje mocno do myślenia. W końcu nie są to suche liczby.

Klienci warsztatów często niewiedzą jaki płyn można stosować w ich układzie hamulcowym, lub jakim uzupełnić w przypadku niewielkiego ubytku. Bardzo szczegółowo do tematu podszedł „briansmobile1” gdzie dodatkowo możecie zobaczyć co się dzieje w przypadku mieszania różnych rodzajów płynów hamulcowych między sobą, oraz dodania do nich wody.

Tak jak wspomniałem na początku, polskich materiałów na ten temat nie ma zbyt wiele, ale youtubowe elity motoryzacyjne zza oceanu robią kawał dobrej roboty. Jeżeli macie ochotę poćwiczyć język, zobaczcie jak to się robi w USA. Przysłowiowej Ameryki nie odkrywają, ale miło popatrzeć na filmik ChrisFix, który wyraźnie pokazuje cały proces i dzieli się swoimi radami.

A Wy jak radzicie sobie z odpowietrzaniem układu hamulcowego? Częściej robicie to w systemie dwuosobowym czy samodzielnym? A może używacie specjalnych urządzeń z pompami? Dajcie znać w komentarzu.

 

Czy artykuł był pomocny?
TakNie